niedziela, 13 marca 2016

TAK PANIE... czyli Pięćdziesiąt Twarzy Greya oczami Christiana



OPIS :

Zobaczcie świat "Pięćdziesięciu twarzy Greya" raz jeszcze, tym razem oczami Christiana.

Historia miłosna, która zafascynowała miliony czytelników na całym świecie z perspektywy Christiana Greya.

Christian Grey sprawuje kontrolę nad wszystkim; żyje w świecie poukładanym, a sobie i innym narzuca duża dyscyplinę. Christian jako znakomity biznesmen także relacje z kobietami opiera na kontraktach. Jego życie jest pozbawione emocji do dnia, gdy do jego biura wpada Anastasia Steele, kobieta o niesfornych brązowych włosach i zgrabnych nogach. Próbuje o niej zapomnieć, ale to tylko pogłębia jego uczucia, których nie potrafi zrozumieć i którym nie zdoła się oprzeć. W przeciwieństwie do kobiet, które poznał w przeszłości, Ana jest nieśmiała, zjawiskowa i zdaje się, że przejrzała, iż za cudownym dzieckiem biznesu i stylem życia właściciela luksusowego apartamentu, kryje się chłodne i zranione serce Christiana.

Czy relacja z Aną pozwoli Christianowi pokonać koszmary dzieciństwa, które nadal go nawiedzają? Czy jego mroczne pragnienia seksualne, potrzeba ciągłej dominacji i wstręt do siebie odstraszą Anę i zniszczą kruchą nadzieję, którą jedynie ona może mu dać?







Kiedy dowiedziałam się, że ma pojawić się czwarta część ,,Pięćdziesięciu twarzy Greya zastanawiałam się, co autorka może dalej wymyślić...

Kiedy przeczytałam, że ma to być ta sama historia tylko oczami Christiana... no cóż, nie oczekiwałam cudów, ale skoro czytałam trzy pierwsze części to i tą chciałam poznać.




,,Jej skóra jest już wystarczająco pobudzona, zdejmuje więc rękawice i biorę do ręki pejcz."


Szczerze ? Nie wiem, czym ludzie się tak zachwycają, bo niestety autorce nie udało się mnie uwieść tą książką. Czuje się zawiedziona a co więcej... zniesmaczona. Nie tak wyobrażałam sobie „naszego” Greya. Tego, który uwiódł niewinną Pannę Steele. Szarmanckiego, uwodzicielskiego, namiętnego... a nie „plującego” słowami „fiut” czy „kurwa". Owszem już w pierwszych częściach słyszeliśmy różne niecenzuralne słowa, ale tu Grey czasem przypomina przysłowiowego „dresa".








Spodziewałam się również, że skoro mamy ujrzeć historię oczami Greya to będą tam opisane trzy części, a nie tylko jedna. Chciałabym poznać zdanie Christiana na wszystkie tematy, które są poruszane w kolejnych tomach. Tymczasem czytamy tę samą opowieść, która została wzbogacona jedynie snami i kilkoma przemyśleniami naszego bohatera. Miałam wrażenie, że autorka tak dużo pracy nie włożyła w tą część (zresztą wydawnictwo/tłumacz też trochę sprawę zawalili), a raczej pisała na odczepne.




,,-Masz rację. Powinienem pozwolić ci odejść. Nie jestem dla ciebie odpowiedni.

(...)
-Nie chcę odchodzić. - mówi szeptem. (...)
-Ja też nie chcę, żebyś odeszła. (...) Z chwilą, kiedy cię poznałem, zacząłem żyć."



Czy warto przeczytać tę książkę ? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Sama ciesze się, że miałam okazję poznać historię oczami mężczyzny pomimo mojego niedosytu i w pewnych miejscach zniesmaczenia. Napewno zaspokoiło to moją ciekawość, ale urzeczona nie jestem. Szkoda, bo spodziewałam się, że autorka jednak czymś mnie zaskoczy.





,,W śnie 

"(...) Wzdycha, opiera głowę o moje ramię i uśmiecha się. Uwielbiam słuchać jak grasz, Christianie. Kocham Cię, Christianie.
Ano. Zostań ze mną, Jesteś moja. Ja też cię kocham.

Budzę się gwałtownie.
Dziś ją odzyskam"."







1 komentarz:

  1. Mam w planach. Czytałam całą trylogię i tę książkę chciałabym przeczytać z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń